piątek, 22 lutego 2008

Kim jesteś?

Pamiętacie reklamy Apple? Oto wersja chrześcijańska:



A kim ty jesteś?

wtorek, 19 lutego 2008

Kazanie z Kazania (na Górze) - cz. 2

Wracamy do Kazania na Górze. Jak widać po komentarzach, poprzedni wpis zrobił furorę. Tysiące pastorów, księży, liderów chrześcijańskich, wszelkiej maści kaznodziejów i zwykłych chrześcijan, czytających codziennie Słowo Boże zapoznało się z tym tekstem, komentowało go i wysyłało maile z gratulacjami i polemikami. Nic dziwnego - żyjemy w końcu w chrześcijańskim kraju. Wszyscy tutaj czytają Biblię i żywo interesują się blogami na jej temat.
A właśnie o Biblii Pan Jezus postanowił mówić w drugiej części Kazania na Górze (5,17-46).
Wypowiedź zaczyna się od wstępu:

Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków
nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić.
Bo zaprawdę powiadam wam:
Dopóki nie przeminie niebo i ziemia,
ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu,
aż wszystko to się stanie.
Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi
najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios;
a ktokolwiek by czynił i nauczał,
ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.
Albowiem powiadam wam:
Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.


Najwyraźniej Pan Jezus jest zdania, że nauczanie i postępowanie według Pisma = sprawiedliwość. Jego uczniowie mieli być bowiem bardziej sprawiedliwi niż przedstawiciele stronnictwa faryzeuszów, które znane było z rygorystycznego podejścia do Prawa Mojżeszowego i Pisma.
Po tym wstępie mamy rozwinięcie tematu Pisma w pięciu (znowu!!!) kolejnych wypowiedziach, z których każda zbudowana jest wedle tego samego schematu:

Słyszeliście, iż powiedziano (przodkom):
  • nie będziesz zabijał (w. 21)
  • nie będziesz cudzołożył (w. 27)
  • nie będziesz fałszywie przysięgał (w. 33)
  • oko za oko, ząb za ząb (w. 38)
  • będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego (w. 43)
A ja wam powiadam:
  • w. 22-26
  • w. 28-32
  • w.34-37
  • w. 39-42
  • w. 44-47
Każde rozwinięcie problemu, zaczynające się od słów "A ja wam powiadam", posiada zdanie wprowadzające i zdanie kończące, które określają dobrze ich tematykę i stanowią zwięzły abstrakt nauczania Jezusa w danym aspekcie Prawa.
No właśnie - w tym miejscu powinniśmy zastanowić się cóż to oznacza, gdy Jezus mówi "A ja wam powiadam". Chrześcijańscy apologeci uważają czasami, że w ten sposób Jezus pokazuje swoją chwałę jako ustanawiający Prawo. Prawo Mojżesza mówiło "tak", a ja daję wam nowe Prawo, które mówi "tak". Nic bardziej mylnego. Przecież na początku swojej wypowiedzi Jezus zaznaczył, że Prawa nie zamierza rozwiązywać, co więcej ani jedna kreska i jota (a więc najmniejsza partykuła litery i najmniejsza litera) nie przeminą z tego Prawa "aż to się wszystko stanie" (co się stanie? można zapytać... sądzę, że kontekst wskazuje dość jednoznacznie na nadejście Królestwa Bożego). Jak więc należy to rozumieć? Otóż Jezus prezentuje nam swoją (a więc Bożą) interpretację Prawa.
Kiedy mówi o zabijaniu, to przekonuje, że nie tylko fizyczne zabójstwo podpada pod kategorię przykazania z Ex 20,13
Kiedy mówi o cudzołóstwie, to przekonuje, że pod ten grzech z Ex 20,14, zakwalifikować można każdy rodzaj pozamałżeńskiego pożądania, nawet niezrealizowanego w sposób fizyczny i pozostającego "w sercu".
Ustęp o fałszywej przysiędze nie odnosi się, jak poprzednie, do Dekalogu (por. Ex 20,16), lecz raczej do Księgi Kapłańskiej (Lev 19,12, por. też Num 30,2 i nn.). Także i w tym przypadku Jezus raczej rozwija i tłumaczy nakazy Tory, niż im zaprzecza.
Z interesującym problemem spotykamy się w ustępie o prawie talionu. Problem ten wynika z niezrozumienia znaczenia tego prawa. Prawo to (Lev 24,20) zwykle traktujemy jako przykład bezwzględności Starego Testamentu. nic bardziej mylnego. potraktujmy je w pełnym kontekście Biblii Hebrajskiej. W tym celu powinniśmy sięgnąć do klasycznych opowieści o zemście w niej zawartych, zwłaszcza do opowieści o Lamechu (Gen 4,19-24). Lamech powiedział znamienne słowa:
Męża gotów jestem zabić, jeśli mnie zrani, a chłopca, jeśli mi zrobi siniec. Jeżeli Kain miał być pomszczony siedem razy, to Lamech siedemdziesiąt siedem razy.
Słowa te zawierają całą prawdę o ludzkiej sprawiedliwości, a ściślej o ludzkiej potrzebie zemsty. Człowiek, o ile nie ograniczy go prawo, gotów jest do wielokrotnej zemsty swych prawdziwych lub urojonych krzywd. Na wydłubaniu oka zwykle się nie kończy. Tymczasem Prawo Mojżeszowe nakładało ścisłe ograniczenie:
- oko (i tylko oko) za oko, ząb (i tylko ząb) za ząb
Jest to klasyczna zasada arystotelesowskiej sprawiedliwości: dokładnie tyle ile się należy, ani mniej, ani więcej.
- ogłoszenie wyroku nie jest sprawą indywidualną (jak zemsta Lamecha), lecz należy do kapłanów, lewitów i sędziów. Zemsta przestaje być nieokiełznanym żywiołem, narzucone są jej ramy i instytucje.
W gruncie rzeczy zasada ta wprowadza podstawowy porządek, a zastosowana do indywiduów pokroju Lamecha, jest wręcz wyrazem łaski.
Jezus komentując tę zasadę pogłębia tylko element łaski - sprawiedliwie jest oddać dokładnie to co się należy, twojemu winowajcy, ale jeszcze lepiej jest zrezygnować ze swego w imię miłości.
W końcu Jezus zajmuje się ostatnim "prawem": Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego.
Konia z rzędem temu, kto znajdzie ją w Biblii hebrajskiej. Znajdziemy tam oczywiście zasadę miłości bliźniego, ale nienawiść do nieprzyjaciół tam nie występuje. Jezus nie krytykuje więc Prawa Mojżeszowego, a raczej ludzkie prawa i interpretacje.
Tak więc wszystkie pięć wypowiedzi jest komentarzem Jezusa do Tory, a nie jej zaprzeczeniem. Komentarzem w duchu miłosierdzia i łaski, nie zaś w faryzejskim duchu litery.
W końcu naszego fragmentu znajdziemy jeszcze jego zamknięcie:
Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. (Mt 5,48)
Jest to oczywiście nawiązanie do prologu. Tam przed uczniami postawiono zadanie bycia sprawiedliwszym niż faryzeusze (z ich niedoskonałymi interpretacjami Tory), tutaj mają być doskonali jak Ojciec (którego doskonałą interpretację Tory przedstawił Jezus). Mamy więc ścisłą symetrię fragmentu, która wskazuje na jego główną myśl (ideę egzegetyczną), którą własnymi słowami możemy ująć tak:
Jezus wymagał od swoich słuchaczy sprawiedliwego życia, wynikającego w właściwego zrozumienia i zastosowania Tory.
Kryje się za tym oczywiście uniwersalna prawda (idea teologiczna): Sprawiedliwe życie opiera się na właściwym zrozumieniu i zastosowaniu Bożego Prawa w życiu człowieka.
Oczywiście na fragmencie tym możemy oprzeć przynajmniej 6 kazań (po jednym do każdego poruszonego przez Jezusa problemu + jedno oparte na Wstępie i Zakończeniu). My jednak spróbujemy zawrzeć myśl całego, tak szerokiego fragmentu, w jednym kazaniu. Jego główna myśl (idea homiletyczna) może brzmieć mniej więcej tak:
Chcąc wieść sprawiedliwe życie powinniśmy oprzeć je na właściwy zrozumieniu i zastosowaniu Bożego Prawa w naszym życiu.
Albo, nawiązując do poprzedniej głównej myśli:
Aby wieść jakościowo dobre życie powinniśmy oprzeć je na właściwym zrozumieniu u zastosowaniu Bożego Prawa (lub Słowa - nie popełnimy większego nadużycia hermeneutycznego utożsamiając Boże Prawo i Boże Słowo).
Mamy więc główną myśl. Teraz treść...
Pamiętamy, że wydzieliliśmy już trzy główne części tekstu:
- wprowadzenie mówiące o nieprzemijającym charakterze Tory
- rozwinięcie mówiące o właściwej interpretacji Tory na pięciu konkretnych przykładach
- podsumowaniu, będącym wezwaniem do doskonałego życia
Dobrze jest gdy kazanie ma strukturę opartą na tekście. Możemy więc zastosować także trzy główne punkty, lub pozostać przy dwóch (najlepiej opisanych w tekście), a trzeci (czyli wezwanie) pozostawić do zakończenia kazania, np.:
  1. Słowo Boże nadal powinno być naszym przewodnikiem
  2. Słowo Boże powinno być przewodnikiem rozumianym na jego prawach
Oczywiście w ramach punktu 2 powinny pojawić się podpunkty wyjaśniające, co to znaczy "na jego prawach". Dobrze się domyślacie - podpunktów powinno być 5.
Oczywiście kazanie winno zawierać także wstęp, zakończenie, ilustracje, wyjaśnienia i zastosowanie. Można nadać mu formę indukcyjną lub dedukcyjną. Druga (w której główna myśl pojawia się na końcu, a prowadzą do niej punkty), będzie chyba lepiej oddawać charakter tekstu. Ale decyzja należy oczywiście do was...

czwartek, 14 lutego 2008

Wstęp do Marka

W ramach publikacji kolejnych Wstępów - Wprowadzeń do ksiąg biblijnych pojawia się w serwisie wstęp do Ewangelii Marka. W ten sposób wyrobiłem dzisiaj 150% normy publikując aż dwa teksty (jeden na blogu, drugi w serwisie). Prawdziwy stachanowiec ze mnie. Żebyście nie pomyśleli, że jestem tytanem pracy, przyznam, że wyczerpujące notatki do obu tekstów miałem przygotowane już od dawna.
Komentujcie! Tylko dzięki waszym uwagom, będę mógł poprawiać Scripturę.

Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi.

Kazanie z Kazania (na Górze) - cz.1

Kazanie na Górze to jeden z najbardziej znanych tekstów ewangelicznych. Jest jedną z pięciu mów Jezusa, które organizują strukturę Ewangelii Mateusza (por. wstęp na Scripturze i w blogu Orygenes). Jest też oczywiście nieprzebraną skarbnicą dla współczesnych kaznodziejów, szczególnie tych, którzy preferują kaznodziejstwo ekspozycyjne. Nie będę tutaj publikował pełnego przewodnika "jak stworzyć kazanie (cykl kazań) z Kazania na Górze", a raczej zbiór notatek i obserwacji, które ekspozytorowi powinny w tym dziele pomóc. W Polsce ukazało się kilka publikacji poświęconych kaznodziejstwu ekspozycyjnemu. Przede wszystkim podstawowy podręcznik H.W. Robinsona, "Kazanie biblijne" oraz niewielka książeczka J.M i R.C Shannonów, "Zwiastowanie świadome celu" (wydany przez ChIB), w której rozdzialik poświęcono temu zagadnieniu, podręcznik seminaryjny "Zwiastowanie Słowa Bożego. Podstawy homiletyki" wydany przez Biblijne Seminarium Teologiczne we Wrocławiu (dziś Ewangelikalna Wyższa Szkoła Teologiczna). Jedynym w pełni polskim podręcznikiem jest książka Adama Szumorka, "Spotkanie z Wszechmocnym. Jak głosić kazania na podstawie Starego Testamentu?" (fragment w serwisie). Wszyscy nasi szanowni autorzy podkreślają, że pierwszym krokiem w przygotowaniu kazania ekspozycyjnego nie jest bynajmniej wybór tematu kazania, lecz dokładna egzegeza wybranego fragmentu biblijnego stanowiącego podstawę przyszłego zwiastowania. A więc zacznijmy.

Kazanie na Górze rozpoczyna się w wersecie 5,1-2: Jezus widząc tłumy, wszedł na górę, a gdy usiadł, Jego uczniowie podeszli do niego. Wtedy zaczął nauczać", kończy zaś stwierdzeniem: A gdy Jezus zakończył swoją mowę, tłumy były zdumione Jego nauką. Nie nauczał ich bowiem jak nauczyciele Prawa, lecz jak Ten, który ma moc. Gdy Jezus zszedł z góry poszły za nim wielkie tłumy" (7, 28-8,1).
Mamy więc tutaj klasyczną inkluzję - nawiasy zamykające tekst. A co w środku? Czy uda nam się odnaleźć takie struktury w tekście, które pozwoliłyby na podział tekstu na mniejsze jednostki? W końcu kazanie z całego Kazania na Górze mogło by być trudnym do zniesienia doświadczeniem dla słuchaczy.
Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to co się w tekście powtarza, a mianowicie wypowiadane przez Jezusa stwierdzenia o Ojcu w niebie:

"Tak niech jaśnieje wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i oddawali chwałę waszemu Ojcu w niebie" (5,16)
"Bądźcie więc doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec w niebie" (5,48)
"Wystrzegajcie się pobożności na pokaz, takiej, która szuka ludzkiego uznania, bo inaczej nie otrzymacie nagrody od waszego Ojca w niebie" (6,1)
"Jeśli zaś przebaczycie ludziom ich przewinienia, to i wam przebaczy wasz Ojciec, który jest w niebie" (6,14)
Popatrzcie na ptaki pod niebem, nie sieją, ani nie zbierają plonów i nie gromadzą w spichlerzach, a wasz Ojciec, który jest w niebie, karmi je" (6,26)
O to wszystko zabiegają poganie. Wasz Ojciec w niebie zna bowiem wszystkie wasze potrzeby" (6,32)

Zdania te mają charakter podsumowań w stosunku do towarzyszących im partii nauczających. Jeśli więc poszukujesz głównej myśli dla fragmentów Mowy Jezusa zwróć uwagę na te zdania. A jak wygląda ich związek ze strykturą Kazania?
Po pierwsze musimy zdawać sobie sprawę, że wielu komentatorów proponuje różne podziały dla tego tekstu. Ja zaproponuję poniższy podział:

Wstęp - prolog (5,1-2)

  1. Nauka o naśladowaniu Jezusa (5,3-16): "Tak niech jaśnieje wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i oddawali chwałę waszemu Ojcu w niebie" (5,16) - zdanie jest podsumowaniem dla całego fragmentu.
  2. Nauka o Prawie (5,17-48): "Bądźcie więc doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec w niebie" (5,48) - zdanie jest podsumowaniem nauki o Prawie.
  3. Nauka o prawdziwej pobożności (6,1-18): "Wystrzegajcie się pobożności na pokaz, takiej, która szuka ludzkiego uznania, bo inaczej nie otrzymacie nagrody od waszego Ojca w niebie" (6,1) - zdanie jest wstępem do fragmentu; "...aby nie ludziom pokazać, że pościsz, lecz Ojcu, który widzi to , co ukryte i wynagrodzi tobie" (6,18) - zdanie zamykające fragment, tworzy z poprzednim inkluzję skupioną wokół obietnicy nagrody.
  4. Nauka o podejściu do dóbr materialnych (6,19-34): "Wasz Ojciec w niebie zna bowiem wszystkie wasze potrzeby" (6,32) - zdanie zamykające fragment.
  5. Nauka o właściwych priorytetach (7,1-23) - brak zdania o "Ojcu, który jest w niebie".
Zakończenie - epilog (7,24-29)

To bardzo ogólny podział, oparty o analizę tekstu, nie tylko w tej szerokiej perspektywie, ale też na analizie poszczególnych mniejszych jednostek tekstu.
Ciekawe, że cała Ewangelia zawiera 5 wielkich mów Jezusa, zaś pierwsza z tych mów, składa się z 5 części. Zapewne w ten sposób Mateusz komponując swoją Ewangelię nawiązywał do 5 Ksiąg Tory, czy też 5 Ksiąg Psalmów.
Na przykładzie pierwszego fragmentu spróbujemy zaobserwować jak wygląda analiza, dzięki której wyodrębniono poszczególne części:

Błogosławieni ubodzy w duchu,
albowiem ich jest Królestwo Niebios.
Błogosławieni, którzy się smucą,
albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi,
albowiem oni posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni,
albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca,
albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni pokój czyniący,
albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości,
albowiem ich jest Królestwo Niebios.
Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie!
Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
Wy jesteście solą ziemi;
jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana.
Wy jesteście światłością świata;
nie może się ukryć miasto położone na górze.
Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu.
Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

Cały fragment składa się z dwóch zasadniczych części:
1. Błogosławieństw zbudowanych na zasadzie paralelizmu, wedle schematu "błogosławieni... albowiem..."
2. Zapewnień: "Wy jesteście..." także paralelnie skonstruowanych względem siebie.

Aby dobrze zrozumieć ten tekst należy zastanowić się co miał Jezus na myśli wypowiadając błogosławieństwa. Nie jest to obietnica - jeśli będziesz zasmucony, łagodny, głodny sprawiedliwości etc, to będziesz błogosławiony i doznasz pociechy, odziedziczysz ziemię, zostaniesz nasycony sprawiedliwością etc. Jest to przede wszystkim radosna proklamacja, którą rozumieć należy "O jakże szczęśliwi!" są ci wszyscy, którzy teraz cierpią (gr. "makarios" - błogosławiony, szczęśliwy, mający szczęście, odpowiednik hebrajskiego "aszer"). Podobnie jak to proklamuje autor Psalmu 144 w wersecie 15. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy wszyscy smutni, głodni sprawiedliwości i miłosierni są błogosławieni? Sądzę, że kluczowym sformułowaniem jest tutaj "ze względu na Mnie" lub "z Mojego powodu" (w. 11). Wszystkie błogosławieństwa powinny być odczytywanie w kontekście Jezusa, jako obiecanego Mesjasza. Jeśli więc myślimy o tych, którzy wprowadzają pokój, to nie koniecznie musimy mieć na myśli np. laureatów pokojowej nagrody Nobla. Powinniśmy myśleć o tych, którzy wprowadzają pokój w imieniu Jezusa, realizując zasady Królestwa Bożego. Tę interpretację wspierają takie sformułowania jak:

  • ubodzy w duchu - co jest nawiązaniem do Psalmów (14,6; 22,25; 34,7; 40,18; 69,30), gdzie ubogi zawsze jest rozpatrywany w kontekście jego relacji do Boga. Analogiczny tekst z Ew. Łukasza zawiera wyłącznie słowo "ubogi", które należy rozumieć w kontekście przypowieści Jezusa o ubogim Łazarzu (Łk 16,20.22). Ubóstwo samo w sobie nie jest stanem szczególnie przez Boga upodobanym, ale staje się nim jeśli cierpimy je dla Boga. Możemy też dopatrywać się w tym sformułowaniu odniesienia do postawy pokory, zależności i słabości.
  • Głodni i spragnieni sprawiedliwości - powinniśmy te słowa rozumieć w kontekście sprawiedliwości o której wielokrotnie mówi Biblia. Sprawiedliwy wedle Biblii to człowiek oddany Bogu.
  • Czystego serca - ponownie czyste serce w Biblii jest zawsze rozumiane nie jako abstrakcyjna szczerość, lecz jako efekt usprawiedliwienia przez Boga i oddania Mu.
  • Prześladowani za sprawiedliwe postępowanie - czyli za swoje życie, w którym realizują Boża sprawiedliwość. Być może Mateusz przytaczając te słowa miał już na myśli prześladowania jakich doświadczali pierwsi chrześcijanie, właśnie za swoje sprawiedliwe postępowanie (np. odmowę uczestnictwa w kulcie cesarskim).
Na podstawie "Błogosławieństw" możemy rekonstruować sytuację kościoła dla którego Mateusz pisał swoją Ewangelię - ludzi doświadczanych prześladowaniem, spragnionych sprawiedliwości, zasmuconych. Potrzebowali w swojej trudnej sytuacji pociechy i właśnie w tym celu przytoczył Ewangelista słowa Jezusa.
O ile "Błogosławieństwa" odnoszą się do postępowania, to "Wy jesteście..." opisuje pożądaną postawę dla uczniów Chrystusa. Postawę wywierania wpływu na otoczenie (sól i światło). Ich czyny mają być widoczne i zmieniać zastane, nieprzyjazne Bogu, otoczenie.
O ile więc konsekwencją "Błogosławieństw" jest zmiana życia ze względu na Jezusa (w. 5,11), to "Wy jesteście..." zachęcają do zmiany życia ze względu na innych, by dawać dobre świadectwo. Główna myśl całego fragmentu (tzw. koncept egzegetyczny), może być zamknięty w zdaniu:
Kazanie na Górze wzywało słuchaczy do prowadzenia jakościowo dobrego życia, ze względu na Jezusa i dla dawania świadectwa niewierzącym.
Aby przejść od analizy tekstu do stworzenia na jego podstawie kazania ekspozycyjnego należy zastanowić się nad tym, jaki jest Koncept teologiczny - czyli uniwersalna prawda jaką ten tekst opisuje:
Chrześcijanie powinni wieść jakościowo dobre życie, ze względu na osobę Jezusa i by dawać świadectwo niewierzącym.
Kolejnym krokiem jest ustalenie na tej podstawie Konceptu homiletycznego, a więc Głównej Myśli (Big Idea) kazania. Może być nią zdanie:
Powinniśmy wieść jakościowo dobre życie ze względu na Jezusa i by dawać świadectwo naszej wiary.
Zdanie to może być oczywiście doszlifowane, ale już teraz spełnia kilka ważnych warunków:
- jest oparte na koncepcie egzegetycznym
- jest osobiste ("my powinniśmy" - nie ma gorszego błędu gdy kaznodzieja mówi "ludzie powinni", bo ludzie to zawsze ktoś inny, albo "wy powinniście" - tak jakby jego to nie dotyczyło)
- jest sformułowane w czasie teraźniejszym - a więc nie dotyczy nas teraz, a nie tylko słuchaczy Jezusa lub Kościoła Mateusza
- zawiera wezwanie do zmiany, działania
Nie łudź się - słuchacze Twojego kazania nie zapamiętają z niego wszystkiego. Szczerze mówiąc rozmaite badania wskazują, że w najlepszym wypadku zapamiętają 10-20% tego co mówisz. Dlatego zakomunikowanie Głównej Myśli jest tak ważne. Nawet jeśli zapomną wszystkiego innego niech zapamiętają, że mają dwa powody by wieść dobre życie: Jezusa i niewierzących, którzy potrzebują świadectwa.

Obok głównej myśli powinniśmy mieć także zasadniczą treść kazania. Dobrze jest gdy opiera się ona ściśle na tekście. Tekst zaś sugeruje podział na dwie części:

1. Zachęta do prowadzenia dobrego życia ze względu na Jezusa ("Błogosławieństwa")
2. Zachęta do prowadzenia dobrego życia ze względu na niewierzących, by dawać świadectwo ("Wy jesteście...")

Kazanie więc winno składać się z dwóch zasadniczych punktów odpowiadających owym częściom. Dobrą zasadą jest gdy punkty są
- pełnymi zdaniami w czasie teraźniejszym
- mają charakter osobisty
- łączą się z główną myślą kazania
- są paralelne w swej formie
- są możliwie proste

Spróbujmy więc stworzyć takie punkty. Nie będą one na przykład odpowiedzią na pytanie: Dlaczego właściwie Jezus chce od nas dobrego jakościowo życia?
  1. Jezus chce abyśmy wiedli dobre jakościowo życie ze względu na Jego osobę
  2. Jezus chce abyśmy wiedli dobre jakościowo życie ze względu na konieczność dawania świadectwa.
Oczywiście brzmienie punktów może być inne. Powinno wynikać z naszej "egzegezy" audytorium (inne dla niewierzących, inne dla zaangażowanych chrześcijan, inne jeszcze dla chrześcijan "dryfujących").
Mamy więc punkty i Główną Myśl. Teraz musimy uzupełnić je podpunktami, ilustracjami, wyjaśnieniami i elementami praktycznej aplikacji (zastosowania w życiu). Musimy wybrać model dla kazania (np. dedukcyjny, lub indukcyjny) oraz Wstęp i Zakończenie. Ale to już wasza robota...

Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi.

środa, 6 lutego 2008

Wstępy do ksiąg biblijnych

Zapowiadałem ich pojawienie się wraz z nową odsłoną strony w listopadzie. Pracowałem nad nimi od pewnego czasu. Ale właśnie "czas" jest tutaj słowem kluczowym. Ciągle mi go brakuje. W każdym razie początek został uczyniony (znów ten początek...). Z wielką przyjemnością informuję, że pojawiły się:
Wstęp do Ewangelii Mateusza
Wstęp do 1Listu do Koryntian
Wstęp do Listu do Hebrajczyków
Wstęp do 1Listu Jana
Wstęp do 2Listu Jana
Wstęp do 3Listu Jana
Można czytać. Komentować też można, ale na blogu. Bez wątpienia pojawiły się tam rozmaite błędy. Pomóżcie mi i je wyłapcie.
Celem Wstępów nie jest zaprezentowanie wyczerpującego, naukowego materiału. Ma być to raczej zestaw podstawowych informacji niezbędnych w samodzielnej egzegezie oraz przykłady interpretacji wybranych ustępów (zarysy) mające pobudzić do samodzielnej pracy i dyskusji.
Kosztowało to wiele pracy, a jeszcze więcej pracy jest przede mną. Na 66 ksiąg wstępy uzyskało zaledwie 6... Ale materiał mam już na kilka następnych. Genesis, Sędziów, Ew. Marka, Łukasza i Jana, Objawienie Jana - prawdopodobnie te będą następne.
Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi.

wtorek, 5 lutego 2008

Na początku był pierwszy post

Na początku bloga, rzecz jasna... A więc stało się - jest!
Niniejszy blog jest związany ze stroną internetową Sacra Scriptura. We wstępie strony napisałem kiedyś:

Sacra Scriptura to prywatna strona poświęcona najwspanialszej księdze w historii: Biblii. Pragniemy propagować w niej wiedzę biblijną, rzetelną hermeneutykę opartą o czytanie Biblii w kontekście i zgodnie z gatunkami literackimi.

Nie mamy ambicji tworzenia serwisu dla biblistów. Chcemy raczej być pomocni tym wszystkim, którzy pragną poznawać Pismo Święte, a poprzez nie poznawać Boga. Nie będziemy więc poświęcać zbyt wiele miejsca krytyce tekstu oraz metodom naukowej egzegezy. Skupimy się na praktycznych metodach studiowania Słowa Bożego, dostępnych każdemu chrześcijaninowi.

Mamy też nadzieję, że informacje te okażą się praktyczne także dla osób zaangażowanych w służbę w Kościele: liderów małych grup biblijnych, mówców i kaznodziejów.

Taki też ma być blog: poświęcony Biblii i jej interpretacji. Będzie informował o tym nad czym obecnie pracuję, co nowego ma się pojawić wkrótce. Będę zamieszczał mniej lub bardziej robocze wersje artykułów, których docelowym miejscem jest strona. Pewnie będą moje notatki egzegetyczne, może notatki do wykładów i kazań. Być może pojawią się też tutaj komentarze dotyczące bieżących wydarzeń, ale - żadnej polityki i innych takich!
Tematyka bloga sprawia, że nie oczekuję wielu czytelników. Nie oczekuję wielu komentarzy (zwłaszcza na temat). Ale może komuś, to co tutaj przeczyta pomoże, może zainspiruje, może pobudzi do dyskusji lub polemiki. Mam nadzieję.
Acha - zastrzegam sobie prawo do moderowania waszych komentarzy. Sorki!